Ponieważ to terminu rejsu jeszcze dość czasu, pomysły buzują i chciałbym poddać je ocenie zainteresowanych. Niestety - raczej się wykluczają choć alternatywny wypadłby trochę wcześniej. Na Dodekanezie jeszcze nie byłem wiec chodzi mi po głowie taka propozycja: Z Alimos na Rodos zahaczając po grodze o Kretę, na której także jeszcze nie byłem. Rozumiem, że podkreślanie faktu gdzie jeszcze nie byłem zawęża grono zainteresowanych do tych, którzy maja do mnie duże zaufanie. Powrót górą licząc się z przeważającymi na tym akwenie północnymi wiatrami. Dolna trasa to około 450 mil. Powrót to około 350 mil, po części pod wiatr. Każdy etap to conajmniej 10 a lepiej 14 dni. Generalnie w październiku. Samoloty Aegean latają z Warszawy na Rodhos z przesiadką w Atenach po całkiem umiarkowanej cenie. Alternatywą jest nocny prom z Pireusu ma Rodos. Zatem prosze o wsparcie któregoś z wariantów.
|